"Żyć znaczy ryzykować, znaczy mieć odwagę; jeśli nie jest się
odważnym, to nie żyje się prawdziwie "
-Bernadette McDonald
Łatwo mówić innym, że bez ryzyka nie ma zabawy. Niestety często jest tak, że zdobycie
czegoś na czym nam bardzo zależy, wiąże się z ryzykownymi działaniami.
Wiele osób nie chce działać lekkomyślnie, nie chce się skompromitować, nie chce być
odebranym jako osoba słaba lub nie posiadająca odpowiedniej wiedzy. Boi się
negatywnych opinii, lub nowych, nieznanych rzeczy.
Ryzyko towarzyszy nam odkąd tylko się urodziliśmy. Na pewno
nikt nie pamięta pierwszego kroku jaki samodzielnie postawił w czasie nauki
chodzenia. I nikt nie powie że wiązało się to z ryzykiem, że upadnie. To był
impuls. Teraz jest podobnie. Tylko wyzwania dużo większe. Każdego
dnia spotykamy się z sytuacjami, kiedy to musimy podjąć ryzyko lub się wycofać.
Nawet nieznaczące wynoszenie śmieci jest ryzykiem. Jeśli wyniosę, to żona
będzie zadowolona, jeśli nie- będzie kłótnia. Nawet w najprostszych sprawach
podejmujemy ryzyko. Być może ktoś ceni spokój, a ktoś inny będzie cieszył się z
małej awanturki z wybranką serca. Od Ciebie zależy co chcesz wygrać.
Ryzyko jest częścią każdego z nas. Podobnie jest z próbami
robienia czegoś nowego. Jeśli nie spróbujesz to nigdy nie dowiesz się czy
warto. Pamiętaj o tym, gdy będziesz chciał/ chciała spełniać swoje marzenia.
Wracając do tej nauki chodzenia, ja zaryzykowałam i potrafię chodzić i biegać.
Zaryzykowałam ze szkołą do której nikt się nie wybierał, bo koleżanki i koledzy
uważali, że sobie nie poradzę. Zaryzykowałam i teraz kończę naukę na etapie
licencjatu. Zaryzykuję z magisterką i na pewno ryzykuję pisząc te głupoty.
Najśmieszniejszym
ryzykiem jakiego podjęłam w życiu było wyznanie koledze z gimnazjum, że mi się
podoba. Zrobiłam to na pożegnalnym ognisku i wtedy ostatni raz się widzieliśmy. On mnie olał, ja się popłakałam. Wyjechałam na wakacje i wróciłam odkochana. Taka wielka miłość ukrywana przez kilka lat i wyleczona po 2 miesiącach. I wiecie co? Cieszę się, że to zrobiłam, bo wiem że nie będzie momentu w moim
życiu kiedy plułabym sobie w brodę i zastanawiała, dlaczego mu nie
powiedziałam. Zrobiłam to i jest mi lżej. Zaryzykowałam, nie wyszło. Mam czyste
sumienie.
- Aganist.
Witam wszystkich. Zapraszam do oglądania, komentowania i czego tam chcecie :) Z góry przepraszam, za mimikę twarzy, ale było baaardzo zimno.